Życie to nie dar lecz odwieczne prawo. Byliśmy, jesteśmy i będziemy.

Wampiryzm i toksyczność jako sposoby ataku energetycznego występują zarówno u dorosłych i młodzieży jak i w pewnym stopniu u dzieci. Istnieje takie zjawisko jak atak energetyczny, czyli ingerencja jednego człowieka w pole energetyczne drugiego (= jego ciało biologiczne, emocjonalne i mentalne). Atak energetyczny zaburza lub niemal przecina „współpracę” naszego niższego ja (sfera fizyczna, emocjonalna, mentalna) z naszym  Wyższym Ja (poziomy subtelne). Atak energetyczny może przybrać następujące formy:


WAMPIRYZM (okradanie z energii poprzez jej „wysysanie”):

Cel: doładowanie się cudzą energią. Można się dokarmiać pozytywną energią drugiej osoby lub negatywną o niskich wibracjach, którą uaktywnia się w ofierze poprzez prowokowanie i wzbudzanie awantur. Efekt: agresor czuje się lekki, rześki i silny, a osłabiona ofiara – okradziona z energii -, potrzebuje czasu, aby się zregenerować. Żywienie  się  potencjałem energetycznym drugiej  osoby  odbywa się na poziomie czakr od 1 do 5. Energie o najwyższych wibracjach na poziomie 6. i 7. czakry są niedostępne dla istot niepowołanych. Dlatego kapitulują przed nimi(=trzymają się od nich z daleka) wszelkiego rodzaju wampiry energetyczne łącznie z istotami demonicznymi żyjącymi na planie fizycznym bądź astralnym.


TOKSYCZNOŚĆ (zniekształcanie pola energetycznego poprzez jego okrojenie, zaburzenie lub wyniszczenie). To ostatnie może wyrządzić nieodwracalne szkody, jeśli dokonuje się go u dzieci w pierwszych latach ich życia lub późniejszym dzieciństwie. Wtedy mówi się o tzw. stygmatyzacji (naznaczeniu), w wyniku której następuje  okaleczenie psychiki, a jej skutki może usunąć jedynie głęboka terapia hipnotyczna:

Cel: poprzez podporządkowanie lub wręcz całkowite zniewolenie zdobywa się kontrolę nad drugim człowiekiem. Takie postępowanie jest wyrazem chęci dominacji nad innymi i żądzy władzy (despotyzm). Władza i dominacja dają poczucie własnej wartości, poczucie mocy (które jest  tylko żałosnym substytutem prawdziwej mocy stwórczej, utraconej przez człowieka miliony lat temu i opartej na Absolutnym Dobru) oraz czyni ofiarę toksyczności narzędziem, dzięki któremu agresor osiąga swoje cele. Metody: znęcanie się fizyczne i psychiczne, np. zastraszanie, wrzask, prześladowanie, publiczne upadlanie, wyzywanie, krytykanctwo, deprecjonowanie i szydzenie ze wszystkiego, co ma, mówi lub osiągnęła druga osoba.  Również dezinformacja, napuszczanie ludzi na siebie, podjudzanie lub prowokowanie mają charakter toksyczny. Najbardziej ekstremalne metody to inwazyjne łamanie woli poprzez: brutalne, permanentne zastraszanie, wprowadzanie w stan zmęczenia, dezorientacji lub odmienny stan świadomości. Łamanie woli drugiego człowieka jest barbarzyństwem, do którego zdolni są jedynie socjopaci i psychopaci. Bez woli niemożliwe staje się samodzielne wewnętrzne odrodzenie i rozwój duchowy. W takiej sytuacji odbudowanie woli u ofiary jest osiągalne jedynie poprzez długoletnią pomoc psychiatry, psychologa i psychoterapeuty.


Miękka  manipulacja

Istnieją również miękkie sposoby, które czynią innych posłusznymi, jak zamaskowana manipulacja, czyli wyrafinowane sterowanie uczuciami i myślami (np. kłamstwo w postaci komplementów, „urabianie” innych osób poprzez przysługi, prezenty, pieniądze), tak aby można było nakłonić człowieka odczuwającego wdzięczność do określonego działania, lub odgrywanie biednej, pokrzywdzonej, niewinnej ofiary, tak aby wzbudzić u innych współczucie lub poczucie winy.

Wpędzanie  w  uzależnienia

Następną metodą, która pozwala kontrolować drugiego człowieka, jest  wpędzanie go w uzależnienia  – od seksu, różnego rodzaju używek, dóbr materialnych, prestiżu itd, które potem odpowiednio się dozuje: zwiększa lub zmniejsza w zależności od sytuacji i tego, co chce się uzyskać od swojej ofiary. Innym celem wpędzania innych w nałogi oprócz wymuszenia posłuszeństwa jest chęć zaspokajania własnych nałogów . Dotyczy to przede wszystkim osób ze świata astralnego. Doskonałym przykładem wpędzania w nałóg drugiej osoby w celu  zaspokojeni własnych potrzeb jest klientka, która zgłosiła się do Silvii Wallimann (jasnowidząca terapeutka i ceniona autorka poczytnych książek). Kobieta, która przyszłą po poradę, miała od pewnego czasu problem alkoholowy. Miała wrażenie, że zapanowała nad nią jakaś siła, która kazała jej pić i wobec której czuła się bezsilna. Sytuacja stała się na tyle dramatyczna, że groziło jej odebranie dzieci. W trakcie seansu S. Wallimann uzyskała informację, że zmarły przed dwoma laty wujek klientki, który w stanie upojenia alkoholowego prowadził samochód i zginął za kierownicą, nadal, przebywając w świecie astralnym, ma silną potrzebę picia alkoholu. Sam nie jest w stanie go zdobyć, więc robi to poprzez swoją kuzynkę. Pasożyt astralny został poproszony o zostawienie kobiety w spokoju. Obydwie zaczęły się za niego modlić. Oprócz tego o pomoc poproszone zostały istoty świetlne z wyższych wymiarów. Od tej wizyty kobieta była całkowicie uzdrowiona ze swojego nałogu.

Wymiar  osobisty  i  zbiorowy

Chęć zniewalania innych i dominowania nad nimi oraz żądza władzy i kontroli mogą mieć miejsce w wymiarze osobistym (rodzina, znajomi, praca) lub zbiorowym. W tym drugim przypadku narzuca się większej liczbie osób swoje ideologie polityczne (skrajny przykład: dyktatura) dogmaty religijne (skrajny przypadek: fanatyzm, którego zaczątkiem jest niezdrowa dewocja lub sekciarstwo) lub sposób myślenia i odbierania rzeczywistości (tu mistrzami są media stosujące dezinformacje i różne wyrafinowane techniki oddziaływania na świadomość i podświadomość ludzi). Tak więc wampiryzm, toksyczność, miękka manipulacja, wpędzanie w uzależnienia, czyli walka o energię drugiego człowieka oraz dominację i władzę nad nim we wszystkich możliwych obszarach (materialnym, seksualnym, emocjonalnym, mentalnym i duchowym) , to główne siły destrukcyjne na Ziemi.

PSYCHOPACI

Najbardziej nieludzkimi i perfidnymi agresorami energetycznymi są psychopaci, których charakteryzuje wrodzony sadyzm wynikający z pogardy i nienawiści do drugiego człowieka oraz patologiczny narcyzm (zapatrzenie w  siebie i bezgraniczna potrzeba bycia adorowanym przez wszystkich dookoła). To również notoryczni kłamcy i manipulanci, którzy potrafią się świetnie maskować, ponieważ są genialnymi wręcz aktorami. Są przebiegli i sprytni, często błyskotliwi, o potężnej sile sugestii i niebywałej charyzmie oraz wdzięku osobistym, jeśli wymaga tego sytuacja, czyli uwodzenie ofiary. Są cierpliwi, potrafią długo i konsekwentnie podchodzić upatrzoną wcześniej ofiarę, a kiedy już ją dopadną (=wejdą w bliższe z nią relacje), nie puszczają jej tak łatwo. Nie są psychicznie chorzy czy niepoczytalni, lecz mają zwyrodniałą psychikę przy jednoczesnej pełnej zdolności odróżniania dobra od zła i przy pełnej świadomości swoich czynów. Ich zwyrodnienie psychiczne wynika z tego, że rodzą się z „zapieczętowaną”  czakrą serca („zapieczętowana” oznacza,  że blokady nie da się znieść do końca danej inkarnacji), co sprawia, ze są całkowicie odcięci od swojego Wyższego Ja. Przyczyną „zapieczętowania” czakry serca jest ekstremalny poziom nienawiści, jaki kumulują w sobie w poprzednich inkarnacjach. Są w pełni świadomi swoich czynów{wykasować to zdanie]. Nie mają sumienia, wyższej uczuciowości  ani  umiejętności zachwytu czymkolwiek (wszystkie rzekome reakcje emocjonalne są przez nich perfekcyjnie imitowane). Nie odczuwają strachu. Mają bardzo wysoki poziom znoszenia bólu. Żyją wyłącznie wartościami materialnymi, a jedyne, co mogą z siebie wykrzesać, to stan podniecenia i niskowibrującej euforii, który daje im (często wyuzdany) seks, alkohol i różnego rodzaju używki. Nie są w stanie nawiązać jakichkolwiek więzi emocjonalnych z drugim człowiekiem, nawet z własnym dzieckiem. Najwyższą wartość w ich życiu stanowią władza, pieniądze, prestiż, wygląd, zaspokajanie chorych potrzeb seksualnych, które przyjmują formę „głodu” (=uzależnienia) oraz wieczna, beztroska zabawa i ciągłe bycie w centrum uwagi. Nie są w stanie odczuwać smutku czy żalu, natomiast rewelacyjnie udają rozpacz i na zawołanie potrafią wylewać łzy. Nie wiedzą, co to radość, sympatia do drugiego człowieka czy miłość. Dążą do całkowitego zniewolenia i podporządkowania sobie drugiej osoby (lub osób) przy jednoczesnym świadomym jej demoralizowaniu (=degradacji postawy moralnej). Poniżają ludzi, wymagając od nich jednocześnie bezwzględnego oddania, uwielbienia i adoracji.Dążą do całkowitego zniewolenia ofiary: kasują  jej osobowość i łamią wolę.

Aby zdobyć sympatię i zaufanie drugiego człowieka, najpierw stosują miękką manipulację: uwodzą, czarują, są  gotowi  do  pomocy  w  każdej  sytuacji,  cudowni  i  wspaniali (wszystkie reakcje emocjonalne, jakie pokazują na zewnątrz, są przez nich doskonale udawane). Potrafią imitować ludzkie zachowania poprzez dokładne podpatrywanie reakcjom innych ludzi w różnych sytuacjach i przyswajanie ich sobie. Są  tak  doskonałymi  aktorami, że  zdemaskowanie  ich  w początkowym stadium, w którym  usidlają swoją potencjalną ofiarę (a często i później), jest po prostu niemożliwe. Po usidleniu ofiary (=po wejściu z nią w bliższe relacje i zależności) zamieniają się w bestie, zaczynają stosować toksyczność i zastraszać. Zszokowana i ogłupiała ofiara, uzależniona z jednej strony od charyzmy i uroku psychopaty , a z drugiej  żyjąca w strachu przed nim, nie jest w stanie wyrwać się z jego szponów. Poza tym przy pomocy swojej perfidnej i przemyślanej manipulacji psychopata wpędza swoją ofiarę w stan wdzięczności i poczucia winy. To jeszcze bardziej uzależnia ofiarę od psychopaty mimo jej panicznego strachu przed nim. Strach paraliżuje ofiarę i sprawia, że jest manipulowalna przez psychopatę nawet na odległość. Psychopata wykańcza i wyniszcza psychicznie i fizycznie. Krótko mówiąc pozostawia po sobie pobojowisko emocjonalne, a cierpienia psychiczne powstałe u ofiary, są bardzo ciężkie do wyleczenia.W sytuacji, kiedy ofiara wreszcie znajduje siłę i odwagę, aby wyzwolić się spod panowania kata, a psychopatyczny oprawca widzi, że  stosowane dotychczas przez niego środki zawodzą i nie jest już w stanie dalej utrzymywać swojej ofiary pod kontrolą, zaczyna odgrywać rolę ofiary, symulować choroby lub wręcz grozić samobójstwem. Psychopaci masakrują psychikę drugiego człowieka. Żądają bezwzględnego posłuszeństwa, oddania i uwielbienia. Odruchy dezaprobaty, niezadowolenia, sprzeciwu bądź nieposłuszeństwa  mogą stać się powodem do niewyobrażalnej agresji z ich strony. W przypływie furii potrafią zabić za krzywo lecący pyłek.

Psychopaci tacy się rodzą i tacy umierają. Zdają sobie sprawę z tego, kim są i robią wszystko, aby nikt nie odkrył prawdy o ich prawdziwej naturze, bo zdemaskowanie ich przez innych oznacza dla nich koniec i odrzucenie przez otoczenie.  Są  niereformowalni, tzn. nie istnieją żadne terapie, które mogłyby ich zmienić. Ich natura ma charakter demoniczny. Psychiczne urazy (=trauma), jakie pozostają w człowieku, który pozostawał jakiś czas w bliższych relacjach z psychopatą, często wymagają interwencji psychoterapeuty, a trauma nierzadko pozostaje na całe życie.  Nie należy mylić psychopatów z socjopatami i osobami ciężko spsychopatyzowanymi. W przypadku tych drugich i trzecich, gdzie kluczową rolę odgrywa środowisko rodzinne, w którym dorastają, możliwe jest „nawrócenie” i stanie się normalnym człowiekiem, w przypadku psychopatów – nie. Warunki rodzinne, w jakich się wychowują, nie mają najmniejszego wpływu na ich rozwój psychiczny i już jako kilkuletnie dzieci wykazują pierwsze objawy zakodowanej w genach psychopatii. Psychopatyczne dzieci to dla rodziców tragedia i odwrotnie – rodzic psychopata to dla dziecka wyrok, czyli psychiczna stygmatyzacja na całe życie.  Takie dziecko z bardzo dużym prawdopodobieństwem nigdy nie będzie miało zdrowej psychiki i nie będzie wiodło normalnego życia, gdyż szkody psychiczne wyrządzone w dzieciństwie i młodości są nieodwracalne. Jedyną szansą na całkowite wyleczenie i to tylko w określonych przypadkach jest długa, mozolna psychoterapia połączona z regresją hipnotyczną. Dzieci psychopatów albo stają się socjopatami, albo osiągają poziom wysokiego spychopatyzowania (m.in. agresja, seksoholizm, pogoń wyłącznie za wartościami materialnymi, brak zasad moralnych), albo wyrastają na ludzi z ciężkimi zaburzeniami seksualnymi i psychicznymi bez poczucia własnej wartości i bez umiejętności  obrony przed innymi ludźmi; są potulni, cisi, często chorobliwie nieśmiali i nie radzą sobie w życiu. Wszystko zależy od wrodzonych predyspozycji psychicznych.

Samotna walka z psychopatą w celu uwolnienia się od niego jest walką z wiatrakami. Jedynie zrozumienie sytuacji przez inne osoby i ich wsparcie oraz wspólny nacisk na oprawcę pozwala wyrwać się ofierze ze szponów kata.

Psychopatia  jest  stanem  wrodzonym  i  nieuleczalnym.  Najnowsze  badania  wykazują, że  psychopaci  mają  uszkodzone  geny odpowiedzialne  za  rozwój  sumienia  i  wyższej  uczuciowości.  Z  punktu  widzenia  duchowego  ich  stan  jest  wynikiem zachowań i  postaw  w  poprzednich  wcieleniach, czyli  poziomu nagromadzonej w nich nienawiści  i pogardy do całego otoczenia.  Jedynym środkiem  chroniącym  ludzi  przed  psychopatą, który  jest  niereformowalny, jest  jego  izolacja  od  reszty  świata. Inaczej cerpią wszyscy dookoła.

Psychopaci  to  osoby  niepełnosprawne  moralnie (brak sumienia i uczuć wyższych).  Tak jak istnieje niepełnosprawność  fizyczna  lub umysłowa, tak  w  przypadku  psychopatii  mamy  do  czynienia  z  wrodzoną (=uwarunkowaną genetycznie)  niepełnosprawnością moralną (nie  mylić  z  chorobą  psychiczną), która  dotyczy  sfery  emocjonalnej  i  mentalnej .  We  wszystkich  trzech  przypadkach  kluczową  rolę  odgrywa  defekt  genów  uwarunkowany  karmicznie.  Polecam  wpis  43, gdzie  umieściłam  wywiad  z  prof. Lidią  Stawowską, badającą  prawo  przyczyny  i skutku  w  aspekcie  inkarnacji.  Pani  L. Stawowska  przeprowadziła  badania  na  grupie  osób  niewidomych, które  zgłosiły się  na  ochotnika.  Wyniki  badań  były  jednoznaczne.

Psychopaci  to  nie  tylko  seryjni  mordercy, jak  wiele  osób  myśli. To  ludzie, którzy  żyją  wśród  nas.  Ocieramy  się  o  nich  w  codziennym  życiu, nie  zdając  sobie  z  tego  sprawy.  I  jest  ich  niemało: szacuje  się, że  stanowią 3-5% społeczeństwa, a  skrajnie  pesymistyczne  statystyki  mówią  nawet  o  10%, przy  jednoczesnym  idącym  szybko  w  górę  procesie  psychopatyzacji  społeczeństwa  właśnie  przez  psychopatów.  1 % wśród  psychopatów  stanowią  kobiety, które  w  swojej  brutalności  w  niczym  nie  ustępują  mężczyznom  psychopatom.  Są  tak  samo  bezwzględne  i  dysponują  ogromną  siłą  fizyczną  i  wytrzymałością.  Katują  fizycznie  i  znęcają  się  psychicznie  nie  tylko  nad  swoimi  dziećmi.  Kobieta  psychopatka  potrafi  pobić  mężczyznę.  Ktoś, kto widział  kobietę  psychopatkę  w  akcji, wie, jak  przerażający  jest  jej  poziom  bestialstwa.  Na  zewnątrz  są  przeurocze , wręcz  przesłodzone, lecz  kiedy  przekraczają  próg  domu, zaczyna  się  pastwienie  się  nad  najbliższymi.  Psychopaci  stanowią  ogromny  problem  socjalny, ponieważ  często  zajmują  kluczowe  stanowiska  praktycznie  we  wszystkich  dziedzinach  i  w  ten  sposób  toczą  społeczeństwa.  Ludzkość  jest  wobec  tych  demonicznych  istot  praktycznie bezbronna.  Każdy  człowiek  niepsychopata  ma  swojego  Anioła  Stróża  i  Duchowego  Przewodnika, natomiast  psychopatami  „opiekują  się”  demony  z  planu  astralnego.  Zaopatrują  psychopatów  w  nieograniczone  wręcz  ilości  energii  i  dbają  o  ich  kondycję  fizyczną (stąd  też  powiedzenie: „Złego  diabli  nie  biorą”).  I  niestety  w  tym  miejscu  muszę  obalić  mit  propagowany  zarówno  przez  religie  jak  i  ezoterykę, a  mianowicie, że  miłość  kochającego  człowieka  może  uzdrowić  innego, który  jest  jej  pozbawiony.  Nie  może! Bo  każdy  ma  wolną  wolę  i  nie  ma  takiej  możliwości, aby  zmusić  drugą  osobę  do  odczuwania  miłości.  Jedyne, co  można  zrobić, to  świadomie  wysyłać  jej  pozytywne  myśli  i  dobrą  energię.  Natomiast  co  zrobi  z  nią  dana  osoba, jest  jej  suwerenną  decyzją.  I  jeszcze  raz  podkreślam: ktoś, kto  urodził  się  psychopatą, pozostaje  nim  do  końca  danej  inkarnacji. Należy również pamiętać o tym, że nie każdy psychopata to seryjny morderca i odwrotnie: nie każdy (seryjny) morderca jest psychopatą. 

Wskazówką, która  może  być  pomocna  w  zdemaskowaniu  psychopaty, są  jego  oczy.  Psychopaci  o  ciemnych  oczach (brązowe, czarne) mają  nieprzyjemne, czasami  wręcz  budzące  strach  spojrzenie (twarde  jak  beton), ci  o  jasnych  oczach  mają  spojrzenie  puste (=”szklane”).  Przy  pustym  spojrzeniu  drugiego  człowieka  ma  się  wrażenie, że  osoba  patrząca  na  nas  jakby  „przechodzi”  swoim  wzrokiem  przez  nas  na  wylot, nie  zauważając  naszego  istnienia.    „Pusty”  i  „twardy  jak  beton”  to  nic  innego  jak  odzwierciedlenie  wewnętrznej  bezduszności (= braku  wyższej  uczuciowości).  Pojęcie  „dusza”  może  być  rozumiane  dwojako: właśnie  jako  wyższa  uczuciowość  lub (i tak  ją  rozumie  większość  ludzi) jako  ta  niematerialna  część  człowieka, która  żyje  dalej  po  śmierci  ciała  fizycznego (materialnego).

Jeśli w naszym życiu natrafiamy na takich ludzi i los nas z nimi jakoś wiąże na jakiś czas lub nawet na całe życie, to jest to uwarunkowane karmicznie (choć  są  też  istoty, które  dobrowolnie, w  ramach  duchowej  misji, inkarnują  się  w  środowisku  patologicznym).   W  tym  kontekście  psychopaci  spełniają  swoją  rolę  w  procesie  oczyszczania  karmy  indywidualnej  i  zbiorowej  ludzkości.  Wraz  z  nastaniem  Nowej  Epoki  w  dniu  22.12.2012 – Epoki  Serca – będą  opuszczać  Ziemię   i  inkarnować  się  gdzie  indziej.  Ich  „zadanie”  dobiega  końca.  Do  2030-40  nie  będą  już  obecni  na  tej  planecie, a  na  Ziemi  zagoszczą  na  stałe  częstotliwości  Uniwersalnej  Miłości.

A  oto, co  pisze  na  temat  ataków  energetycznych  Dimitri  Wereszczagin  w  swojej  książce  „Wyzwolenie.„:

PATOLOGICZNE  ZWIĄZKI  W  SPOŁECZEŃSTWIE  I  PSYCHIKA  TŁUMU

Równowaga  pola  energoinformacyjnego  pojedynczego  człowieka  cierpi  w  zagęszczonym  środowisku  ludzkim, które  przeważnie  jest  rodzajem  ścieku  energetycznego.  Dla  normalnego  życia  i  rozwoju  człowiek  potrzebuje  regularnego  kontaktu  z  przyrodą, w której  może  zregenerować  i  zharmonizować  swój  wewnętrzny  system.  Złe  emocje, negatywne  myślokształty  innych  ludzi  oraz  świadomie  stosowana  manipulacja  ma  ogromny  wpływ  na  nasze  samopoczucie  i  zachowanie.  Często  pozytywny  potencjał  jednostki  jest  rozkradany  wręcz  przez  otoczenie.  Niekiedy  wystarczy  przejechać  się  środkiem  komunikacji  miejskiej  lub  wybrać  się  do  supermarketu, aby  potem  poczuć  się  zmęczonym.  To  świadczy  o  tym, że  staliśmy  się  ofiarą  wampiryzmu  energetycznego.  Odpowiednio  silne  obce  myślokształty  nie  tylko  są  w  stanie  zabrać  nam  energię, ale  również  mogą  zniekształcić  naszą  świadomość.  W  skupisku  ludzi  energia  wyrzucana  przez  dużą  ilość  osób  tworzy  nową  żywą  strukturę  energetyczną.  Dochodzi  do  zniekształcenia  pola  energoinformacyjnego  jednostki  przez  resztę.  Poprzez  prowokowanie  i  wprowadzanie  drugiej  osoby  w  stan  rozdrażnienia  czy  złości, pasożyt  energetyczny  „najada  się”  w  ten  sposób  obcą  energią.  Człowiek  zmanipulowany  lub  okradany  regularnie  z  energii, traci  swoją  tożsamość, chęć  życia,  a  w  konsekwencji  popada  w  depresje  lub  nerwice.

Regularne  uderzenia  energetyczne  na  drugiego  człowieka  zakłócają  naturalny  przepływ  energii  w  organizmie  i  prowadzą  do  chorób  ciała  i  psyche ( w ekstremalnych  sytuacjach  dochodzi  do  porażenia  systemu  energetycznego).  Zazwyczaj  agresor, z  którym  powstało  patologiczne  połączenie  energetyczne, najpierw  zaczyna  wywoływać  u  nas  negatywne  emocje: drażni  nas  i  wprowadza  w  stan  nieokreślonego  bliżej  niezadowolenia.  To  prowadzi  z  kolei  do  tego, że  coraz  częściej  zaczynamy  z  nim  wchodzić  w  niepotrzebne  dyskusje  i  sprzeczki.  Od  pewnego  momentu  nie  możemy  już  bez  nich  żyć, przestajemy  być  sobą.  Człowiek  przebywający  permanentnie  w  patologicznym  stanie  energetycznym  wywołanym  przez  pasożyta  energetycznego, po  pewnym  czasie  przyzwyczaja  się  do  tego  stanu, wreszcie  patologia  staje  się  dla  niego  normą.  Dochodzi  do  tzw. głębokiej  mutacji  świadomości  w  wyniku  obcego  programowania.  Skrajnie  agresywne  są  wszystkie  struktury  polityczne  i  wiele  organizacji  społecznych.  Każdy  z  nas  jest  przede  wszystkim  indywidualną  istotą  energoinformacyjną, a  dopiero  potem  społeczną.  Powinniśmy  funkcjonować  w  społeczeństwie  i  działać  na  rzecz  dobra  ogółu, ale  nie  według  prawa  tłumu, a  według  praw  swojej  pierwotnej  struktury  energetycznej, która  tworzy  esencję  naszej  świadomości.  Kontakt  z  innymi  nie  powinien  przeszkadzać  w  utrzymaniu  wolności  i  zachowaniu  swojej  prawdziwej  istoty.

Najbardziej  brutalne  formy  oddziaływania  ze  strony  potężnej  negatywnej  energetyki  innej  osoby  to:

1.  „Złe  oko” – przebicie  ciała  eterycznego, które  prowadzi  do  utraty  energii

2.  Urok – wprowadzenie  cudzej  patologicznej  konstrukcji  energoinformacyjnej  do  ciała  eterycznego

3.  Klątwa – mocne  podłączenie  do  struktury  energetycznej  ofiary, powodujące  ciągłą, nieprzerwaną  utratę  energii, co  jest  nie  tylko  niebezpieczne  dla  zdrowia, ale  stanowi  wręcz  zagrożenie  dla  życia.  Klątwa  całkowicie  blokuje  pozytywne  energie  i  tworzy  negatywną  karmę, która  może  prześladować  zaatakowaną  ofiarę  do  końca  życia, a  nawet  w  następnych  inkarnacjach.

W  każdym  człowieku (z  wyłączeniem  psychopatów) jest  wszystko, co  niezbędne, by  być  zdrowym  i  by  samodzielnie  korygować  swoją  energetykę.  Każdy  może  nauczyć  się  czuć  energię, sterować  nią  i  świadomie  pozbywać  się  negatywnych  wpływów  z  zewnątrz  i  ubytków  energetycznych  w  wyniku  agresji  energetycznej, bronić  się  przed  cudzymi  programami  energetycznymi  we  własnym  ciele  i  w  psychice  .  Można  więc  wyleczyć  się  z  patologicznych  relacji  i  uwolnić  od  niebezpiecznych  związków  energetycznych.  Człowiek  świadomie  kontrolujący  swoją  energetykę  jest  odporny  na  najbardziej  agresywne  oddziaływania  ze  strony  otoczenia.